Strona główna
 
Szukaj
Strona główna
Forum -> Ameryka środkowa i południowa -> Corydoras Habrosus - Zen Survivor(s)
Strony (1)
2019-09-14 21:19:56
Temat: Corydoras Habrosus - Zen Survivor(s)
Greir

początkujący


Ilość postów: 21
Skąd: Kielce
Dołaczył: 2018-01-15
Od niepamiętnych czasów chciałem rozmnożyć coś poza gupikami. Nie dla mnie jednak urządzanie akwariów tarliskowych, wybieranie ikry, przeławianie, hodowanie w słoikach mikrorobactwa itp.Z założenia miało być zatem nieupierdliwie i niejako samoczynnie. Czyli rybki mają się rozmnożyć same, nie zeżreć ikry ani narybku a narybek sam się ma odchować i wyżywić.

Postanowiłem spróbować z tymi oto sympatycznymi rybkami które kupiłem do 50l parapeciaka w mojej pracowni.



Oryginalnie kupiłem w październiku 2017r cztery, potem w kolejne wakacje jeszcze trzy. Za towarzyszy miały 11 Boraras Brigitae i chmary krewetek Red Cherry. Zgodnie z internetowymi wskazówkami próbowałem stymulować rybki do tarła dużymi podmianami chłodniejszej wody. Bezskutecznie raczej też walczyłem o obniżenie Ph. Wydawało się jednak, że nie przynosi to żadnego rezultatu. No chyba, ze krewetki wyjadały ikrę? Ale myślę, ze tak czy inaczej bym coś zauważył. W międzyczasie z niewiadomych przyczyn dwóm Kiryskom się zeszło...

Tymczasem, w lutym 2019 powstało akwarium nr 5, 66 l parapeciak na miarę w pokoju syna. Duży korzeń, woda na bazie RO o parametrach KH 0-1, GH 8-10, Ph... - no tu do końca się znowu nie udaje obniżyć, ile szyszek olchy i liści Ketapangu bym nie pchał, wraca do 7.0.

Wraz z Kiryskami (dokupiłem 4 kolejne) do zbiornika trafiły także Brigitki, a dodatkowo zakupiłem 6 Otosków. Tym razem żadnych krewetek... Przynajmniej raz dziennie karmiłem mrożoną artemią.

Nie minęły dwa miesiące a na szybie zauważyłem coś takiego...



Na raz udało mi się zaobserwować 6 sztuk narybku, który zazwyczaj podróżował po szybie... Tydzień później znowu zauważyłem to:



Niestety, ikra szybko znikła - do dziś nie wiadomo kto ją zeżarł, ale chyba zeżreć musiał;)

Co gorsza, po kilku dniach zniknęły i mikro kiryski. Założyłem, że być może zabijała je duża podmiana wody w akwarium (skokowa zmiana Ph). Albo coś innego. Albo po prostu nie znalazły dla siebie pożywienia...

Raz tylko zauważyłem coś takiego...



A potem długo nic. W międzyczasie akwarium przechodziło rozmaite katastrofy - zielony zakwit wody, drugi atak glonów nitkowatych. Stosowałem trochę chemii, zakładając, że mikrokirysków już tam nie ma.

Mniej więcej miesiąc później przy karmieniu zaczął się pojawiać taki oto osobnik. Nazwałem go Zen Survivor;)



Minęło kilka dni. Pewnego ranka syn zadzwonił do mnie do pracy, z entuzjazmem informując, że widział dwa małe kiryski naraz!

]


Po kolejnym tygodniu kolejni ocaleńcy zaczęli coraz odważniej wypływać z haszczy. Na raz znów naliczyłem pięć lub sześć. Mijały tygodnie. Kiryski rosły.



Po kolejnym miesiącu na szybie pojawiły się kolejne przecinki. Kiryski trą się co jakiś czas bez specjalnej zachęty (nawet dużych podmian wody zaniechałem, Ph już nie mierzę). Gupikom przyrostem naturalnym raczej nie zaimponują, ale oceniam że mam ich w tej chwili w akwarium łącznie z ósemka "starych" (jeden zdechł) chyba ze trzydzieści.

Myślę że swobodnie można je zatem zakwalifikować jako rybki "nieupierdliwe". inne by się chyba u mnie nie utrzymały;)
do góry male  

Strony (1)
 
Skocz do forum:

Logowanie
Login hasło
Zapamiętaj te ustawienia i od tej pory loguj mnie automatycznie (przy pomocy "cookies").
Zaloguj używając SSL

Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć !

© 2005 Kieleckie Forum Akwarystyczne - KFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Strona wygenerowana po raz: 34263556
w tym 30477245 razy przez niezalogowanych użytkowników
0.018 | forum engine by Andrzej Sobczyk
Kasy Fiskalne Kielce | Drukarki Fiskalne Kielce | Wagi Sklepowe Kielce
Menu podręczne
  Strona główna
  Forum