2007-12-05 15:47:37 | | Mamu¶ka
zapaleniec
Ilo¶ć postów: 570 Sk±d: Kielce Dołaczył: 2007-02-26 | Spotyka si± dwóch mężów: - Słyszłem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się co¶? - Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moj± żonę z wszystkich dolegliwo¶ci! - Jak to zrobił? - Powiedział, że to objawy nadchodz±cej staro¶ci...
Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekaja jakie to ich żony s± przerażaj±ce. Pierwszy mówi: - Moja jest tak straszna, że jak j± postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czere¶nie... Drugi na to: - A moja ma wymiary 90/80/60. - To calkiem nieĽle. - Taak... Druga noga tak samo...
Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, juz nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należ± się jej. To ona je urodziła, więc to s± jej dzieci. Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. M±ż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł: - Panie sędzio, kiedy wrzucam zlotówkę do automatu ze slodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?
Kowalska przez całe życie zadręczała swego męża. Kiedy wreszcie zmarł zatęskniła za nim. Wynajęła medium aby wywołał jego ducha, co też się udało. - Mężu, czy to naprawdę ty? - pyta się Kowalska. - Tak duszko, to ja. - I jak ci jest na tamtym ¶wiecie? - Bardzo dobrze. - Lepiej niż przy mnie? - Znacznie lepiej. - To opowiedz mi jak wygl±da zycie w raju. - Kiedy ja wcale nie jestem w raju.
Orkiestra ko¶cielna na Górnym ¦l±sku, dyrygent pyta: - Zymbalisten vertig? - Ja, ja naturlich. - Puzon vertig? - Ja. - Trompette vertig? - Ja. - Also, eins, zwei, drei; - "Nie rzucim ziemi, sk±d nasz ród..."
Przychodzi pacjent do doktora: - Panie doktorze, czy można wyleczyć owsiki - A co, kaszl±?
- Jaka jest róznica między mężem a dzieckiem? - Dziecko można spokojnie zostawić z niani±.
>>>> LEKCJA PIERWSZA. >>>> M±ż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcze¶niej wyszła żona. >>>> Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to, >>>> kto powinien otworzyć, żona poddaje się, cia¶niej zawija ręcznik i >>>> biegnie po schodach na dół. Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to s±siad >>>> z naprzeciwka. Zanim zd±żyła cokolwiek powiedzieć, s±siad składa jej >>>> propozycje: da jej 1000zł, je¶li odwinie ręcznik i rzuci go na >>>> podłogę. Żona po chwilowym namy¶le zgadza się, pozbywa się ręcznika >>>> i staje przed s±siadem kompletnie naga. S±siad po kilku sekundach >>>> daje jej pieni±dze i odchodzi bez słowa. Zdziwiona, ale uradowana >>>> zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby dokończyć >>>> suszenie włosów. M±ż pyta: >>>> -- Kto to był? >>>> -- S±siad. >>>> -- A oddał może w końcu mojego tysiaka?
>>>> Morał: Je¶li będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi >>>> informacjami na temat kredytów, wierzytelno¶ci i ryzyka, możesz >>>> zapobiec zbędnym wydatkom.
LEKCJA DRUGA.
>>>> Jedzie ksi±dz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę. >>>> Zatrzymał i zaproponował, że j± podwiezie. Zakonnica zgodziła się. >>>> Kiedy wsiadła, założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się >>>> poły sukni, pod któr± ksi±dz zobaczył wspaniał± nóżkę. Niestety, >>>> ponieważ co chwila zerkał, prawie doprowadził do wypadku. Kiedy >>>> odzyskał panowanie nad samochodem, postanowił spróbować szczę¶cia -- >>>> położył dłoń na kolanie zakonnicy Ta spojrzała na niego i zapytała: >>>> -- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42? >>>> Ksi±dz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił. Jednak mimo >>>> wszystko ci±gle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu, znów >>>> jego dłoń spoczęła na jej kolanie. Zakonnica znów zapytała: >>>> -- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42? >>>> Ksi±dz ponownie przeprosił -- "przepraszam siostro, ciało jest >>>> słabe" i zabrał rękę. Kiedy dojechali na miejsce, ksi±dz szybko >>>> pobiegł do swojego pokoju, otworzył Biblię i poszukał psalmu 42. Po >>>> chwili znalazł i jego wzrok padł na słowa: >>>> "Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie >>>> Ciebie, Boże! "
>>>> Morał: B±dĽ dobrze poinformowany w dziedzinach dotycz±cych swojej >>>> pracy, bo inaczej możesz przegapić niezła okazję
LEKCJA TRZECIA.
>>>> Przeważnie pracownicy najniższego szczebla graj± w piłkę nożn±. >>>> Menedżerzy ¶redniego szczebla wol± tenis, samo szefostwo za¶ gra >>>> tylko w golfa . >>>> >>>> Morał: W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje >>>> kulki się zmiejszaj±. Pamiętaj o tym!
LEKCJA CZWARTA.
>>>> Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleĽli star± lampę oliwna.. >>>> Jak zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w niej dĽin, >>>> który obiecał spełnić im po jednym życzeniu. >>>> Pierwszy wyrwał sie sprzedawca: >>>> -- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ¶cigaczami, bez trosk, >>>> bez problemów o nic. >>>> Puf -- znikł. Następny był zaopatrzeniowiec: >>>> -- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez moj± >>>> osobist± masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod ręk±. >>>> Puf -- znikł. Przyszła kolej na życzenie szefa. >>>> -- A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny. >>>> >>>> Morał: Zawsze czekaj, zanim szef nie powie swojego. -- Mamu¶ka Google nie gryzie!!!!! | do góry | | | |
| |
|