:: Sandacz (Sander lucioperca)
Artykuł dodany przez: jamar (2010-05-06 09:14:22)


Sandacz



powiększenie



Chyba każdy z nas marzył o wielkich akwariach, zbiornikach liczących po kilka, a nawet kilkadziesiąt tysięcy litrów wody. Akwarystom zajmującym się akwariami morskimi w tych marzeniach przewijają się wielkie rekiny, płaszczki czy strzępiele. Akwarystom słodkowodnym: niszczuki, arapaimy czy ryby tygrysy, a mnie jako przedstawicielowi jakże niszowego działu akwarystyki „polskiej” marzą się wielkie szczupaki, sumy i sandacze. Postanowiłem spełnić jedno z tych marzeń i choć nie będzie to opowieść o kilkutysięclitrowych zbiornikach i metrowych rybach, to zapraszam gorąco do przeczytania mojego artykułu.
Historię tę zacznę od tego, że pojawił się w mojej głowie pomysł chowu jednego z większych drapieżników europejskich wód słodkowodnych, a mianowicie sandacza (Sander lucioperca). Po kilku dniach przemyśleń zabrałem się do działania. Znalazłem gospodarstwo rybackie, umówiłem się z właścicielem i pojechałem po ryby. (Uwaga: wymiar ochronny sandacza w naszych wodach wynosi 45 cm. Legalne pozyskiwanie mniejszych osobników jest możliwe tylko przez gospodarstwa i stawy hodowlane.)



powiększenie



Sandacz

Jest to ryba z rodziny okoniowatych, dorastająca do 100-130cm i osiągająca masę do 10-15 kg.
Ma wydłużone bocznie spłaszczone ciało ze stosunkowo małą głową. Ubarwienie jest brunatnooliwkowe na jaśniejszych, srebrzysto-zielonkawych bokach widnieje od 8 do 12 czarnych smug, które często rozmywają się w nieregularne plamy. Płetwy koloru kremowego zakończone są u młodych osobników białymi punktami. Sandacz tak samo jak większość okoniowatych ma dwie płetwy grzbietowe. Jedną rozpiętą na twardych i ostrych promieniach, drugą zaś miękką i mniejszą. Charakterystyczną cechą tego gatunku są oczy, które odbijają w nocy światło, przez co obserwujący ma wrażenie, jakby świeciły w ciemnościach.
Ryby te w Polsce zyskały przydomek „psów”, powodem tego jest wygląd szczęk, a także rozstawienie i wielkość zębów, które przypominają zęby w szczęce psa. Ryby te z natury są samotnikami. Dymorfizm płciowy jest niezauważalny.
Sandacz występuje prawie w całej Europie. Brak go w północnej Skandynawii, Rosji, Półwyspie Iberyjskim, Wyspach Brytyjskich, Bałkanach oraz na Półwyspie Apenińskim. W Polsce występuje w zbiornikach zaporowych, dużych jeziorach i większych rzekach nizinnych czy też w strefie przy-brzeżnej Bałtyku.
Ryby te prowadzą tryb życia samotnika. Wybierają muliste, mętne i dość płytkie wody, w których roślinność podwodna jest bardzo uboga. Młode osobniki często spotykałem w towarzystwie ich kuzynów okoni, blisko tam w zbiornikach zaporowych. W rzekach spotykamy go w krainie leszcza. Wybiera tam miejsca nieprzekraczające 5 m głębokości. Najczęściej przebywa w miejscach o słabszym nurcie i mulistym dnie. Spotkać go można w pobliżu zatopionych drzew, głazów i uskoków. Przez większość dnia sandacz przebywa w pobliżu dnia. O takiej porze wykazuje bardzo słabą ruchliwość, która ogranicza się tylko do ewentualnej ucieczki przed zagrożeniem. Ryba ta uaktywnia się dopiero po zmroku. Najlepiej czuje się w całkowitych ciemnościach, budzi się wtedy jego instynkt łowiecki. Sandacz świetnie widzi w ciemnościach. Choć wykazuje sporadycznie oznaki żerowania w dzień, jest typowym nocnym gatunkiem.



powiększenie



Akwarium

Sandacz nie nadaje się jako obiekt hodowli akwariowej. Jego rozmiary skutecznie uniemożliwiają dłuższy pobyt tego drapieżnika w akwariach. Można zastosować preferowaną przeze mnie metodę trzymania większych ryb europejskich, czyli trzymanie okresowe. Do tego celu powinien starczyć nam 300-litrowy zbiornik, choć zalecałbym w miarę możliwości postarać się o jak największe akwarium,
i powodem tego nie są rozmiary sandacza, lecz sposób jego polowania. Rozpędzony, goniąc ofiarę, potraf uzyskać niesamowitą prędkość. Niebezpieczeństwem dla niego mogą stać się szyby, dlatego zalecałbym możliwie jak najdłuższy zbiornik. W 300-litrowym zbiorniku zalecałbym umieszczenie jednego sandacza, którego długość nie przekracza 10 cm. Tempo wzrostu tej ryby w sprzyjających warunkach akwariowych jest bardzo duże, przez co najbardziej nadają się osobniki o długości ok. 5 cm.
Kiedy mamy już zbiornik, trzeba zaopatrzyć się w niezbędny sprzęt. Filtr kubełkowy o dużym przepływie jest niezbędnym dodatkiem, bo z powodu delikatności młodych sandaczy wydajna filtracja biologiczna jest niezbędna.
Zakres parametrów dla tego gatunku jest dość szeroki, lecz należy pamiętać o wcześniejszym sprawdzeniu parametrów wody w zbiorniku, z którego pozyskujemy młode ryby. Temperatura nie powinna przekraczać 20°C, zatem niezbędne jest zaopatrzenie się w akwarystyczną chłodziarkę lub postawienie zbiornika w klimatyzowanym pomieszczeniu. Optymalny zakres temperatury to 14-17°C. Należy także pamiętać o częstych podmianach wody, gdyż sandacze, a w szczególności młode osobniki, są wrażliwe na zbyt duże stężenie azotanów i azotynów.
Kiedy akwarium od strony chemiczno-technicznej mamy przygotowane, czas zabrać się za aranżację. Prawidłowo udekorowanie akwarium w przypadku tego gatunku jest bardzo ważne, ponieważ polujący sandacz musi mieć dość dużo wolnej przestrzeni w akwarium. Najlepszym rozwiązaniem jest układanie dekoracji w rogach. Jako wystrój służyć mogą: łupki, konary, gałęzie i otoczaki. Dno akwarium wysypać wyłożyć żwirem o grubszej granulacji. Należy pamiętać również o stworzeniu jednej lub dwóch kryjówek, gdzie sandacze będą mogły spokojnie przeczekać dzień.
Oświetlenie w zbiorniku powinno być bardzo słabe lub w ogóle nie powinniśmy go tam zakładać. Ja pokusiłem się jednak o dwie słabe świetlówki, ponieważ posadziłem w nim szybko rosnące rośliny w celu pozbycia się glonów, jednak po kilkumiesięcznych obserwacjach stwierdzam, że całkowicie nieoświetlone akwarium jest znacznie lepszym rozwiązaniem. Sandacz przy sztucznym świetle wykazuje objawy silnego zestresowania, co może narazić go na spadek odporności na choroby.
Na środku zbiornika najlepiej pozostawić wolne miejsce do pływania. W akwarium z sandaczem proponowałbym zrezygnować z roślinności na rzecz słabego oświetlenia. Najlepszym rozwiązaniem jest zbiornik jednogatunkowy. Sandacze w akwarium są wdzięcznym obiektem obserwacji, ich majestatyczny wygląd i sposób polowania były atrakcją dla wielu moich znajomych, choć tak naprawdę o prawdziwej obserwacji możemy mówić dopiero po zapadnięciu zmroku. W takim akwarium świetnie sprawdziłoby się oświetlenie nocne LED, które mocno usprawniłoby obserwację tej ryby w warunkach akwariowych.
Niesamowicie trudne jest także zrobienie sandaczowi dobrych zdjęć w zbiorniku, przez co moja ryba przysporzyła mi wiele trudności w czasie robienia sesji do tego artykułu, która trwała, bagatela, dwa tygodnie. Jednak widok polującego, nastroszonego sandacza we własnej sypialni rekompensuje wszystkie niedogodności...



powiększenie



Rozród w naturze

W naturze sandacze na miejsce tarła wybierają najczęściej strefy przybrzeżne zbiorników o twardym kamienistym dnie. Zwykle zaczyna się ono pod koniec kwietnia i trwa do połowy czerwca. Do tarła przystępują już osobniki 2-letnie. Najczęściej czynnikiem, który przyczynia się do rozpoczęcia tarła jest wzrost temperatury wody. Ikry pilnuje najprawdopodobniej samiec. Moment wylęgu jest zależny od ciepłoty wody, im zimniej, tym okres wylęgu się wydłuża.



powiększenie



Pokarm

W naturze ryby te są stuprocentowymi drapieżnikami. Narybek odżywia się zooplanktonem. Większe osobniki przechodzą na pokarm w postaci larw owadów i narybku innych ryb, natomiast sandacze powyżej 15 cm zawężają swój wachlarz pokarmowy tylko do ryb. Pamiętać należy o tym, że sandacze mają bardzo wąski przełyk, przez co podawane im pokarmy powinny być możliwie małe. W akwarium sandacze przyjmują tylko pokarmy żywe, dlatego powinniśmy się zaopatrzyć w możliwie jak największe zaplecze pokarmowe. Karmienie powinno odbywać się po zmroku.

To tyle na temat tego pięknego drapieżnika zamieszkującego polskie wody. Choć pomysł na trzyma-nie sandacza w akwarium wydaje się mocno abstrakcyjny, nie zniechęciło mnie to i starania przyniosły efekty w postaci pięknego widoku jednego z największych drapieżników słodkowodnych Europy. Spróbujcie, może i Wam się uda!

--
Maksymilian Przybylski
Asagoth



adres tego artykułu: http://www.kfa.org.pl/articles.php?id=226